Listonosz św. Brata Alberta

Jeśli chcą Państwo być informowani o aktualnościach i wydarzeniach w placówkach św. Brata Alberta prowadzonych przez Koło Wrocławskie TPBA, to prosimy o wpisanie swojego adresu e-mail:

XIV Ogólnopolskie Spotkanie Środowisk Trzeźwościowych w Licheniu (29.07.2006)
Autorstwo / redakcja: Andrzej Mokros   
środa, 06 września 2006 14:16

Andrzej i MirekMieszkańcy i mieszkanki wrocławskich schronisk dla osób bezdomnych prowadzonych przez Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta oraz sympatycy i przyjaciele ruchu AA byli po raz drugi uczestnikami Ogólnopolskich Spotkań Trzeźwościowych w Licheniu. Po wczesnym wyjeździe i przyjemnej podróży około godziny 10 dotarliśmy na miejsce. Byliśmy zaskoczeni dużą ilością autokarów z różnych stron kraju a nawet z zagranicy. Po znalezieniu miejsca parkingowego oraz zapoznaniu się z programem, każdy udał się na mityngi i prelekcje. Z dużym zainteresowaniem wysłuchaliśmy wykładu pod tytułem „Nasze spotkania drogą do trzeźwości” prowadzonego przez magistra Bogdana Ratajczaka – specjalisty i superwizora psychoterapii uzależnień. W swoich wypowiedziach pan Ratajczak wspomniał o ogromnej potrzebie życzliwości wśród społeczeństwa, o tym, że pragnąłby żeby atmosfera życzliwości, jaka panuje na licheńskich spotkaniach, była naszą codziennością, a nie czymś okazjonalnym. Oczywiście ważnymi punktami programu były też: zwiedzanie Bazyliki, przejście Golgoty, a przy tej okazji zastanowienie się nad swym życiem, nad konsekwencjach podejmowanych w życiu wyborów, jak również ciche, powzięte w duszy, postanowienie poprawy swojego życia, trwania w dobrym i unikania błędów.

Po obfitym i smacznym obiedzie, który przygotowały dziewczęta z wrocławskiego Schroniska dla Kobiet i Matek z Dziećmi, wyruszyliśmy na dalsze zwiedzanie Lichenia i przy okazji na lody.

Do czasu mszy św., rozpoczynającej się tradycyjnie o północy, słuchaliśmy wypowiedzi kolegów i koleżanek, którzy dzięki terapiom i mityngom AA oraz licheńskim spotkaniom na powrót odnaleźli rodziny, sens życia i bycia trzeźwym. Spotkałem tam kolegę, Wojtka, który kiedyś był bezdomnym, teraz nie pije już osiem lat, założył rodzinę i nie zapomniał o swojej chorobie. Dzięki wierze i silnej woli powstał i dziś może być wzorem dla tych, którzy wątpią w Bożą pomoc i skuteczność terapii.

Byliśmy też u cudownego źródełka. Wystaliśmy się w kolejce, bo chętnych do nabrania wody było bardzo wielu. Ostatecznie każdy chcący skosztował jej. Ma naprawdę cudowne właściwości. Już pierwszy łyk przynosił ulgę, bo dzień był upalny.

W czasie nocnej mszy św. wysłuchaliśmy homilii wygłoszonej przez księdza biskupa Stanisława Gębickiego. Nawiązał w niej do cudownego pomnożenia chleba przez Chrystusa. Zrozumiałem to w ten sposób, że my wszyscy zgromadzeni w Licheniu (ok. 20 tys pielgrzymów) słuchając słów prelegentów oraz ludzi którzy wyszli z nałogów, jesteśmy właśnie karmieni cudownie pomnożonym pokarmem. I coś w tym jest, bo co roku na spotkania przybywa coraz więcej ludzi gotowych dać świadectwo swojej trzeźwości. Zaskakuje mnie atmosfera życzliwości, jaka panuje na spotkaniach, a której tak mało jest w naszym codziennym życiu.

Po mszy wróciliśmy do autokaru. Zjedliśmy ostatnie kanapki, każdy umościł się w siedzeniu jak najwygodniej i o poranku byliśmy we Wrocławiu. Jak zdrowie pozwoli za rok znów spotkam się z kolegami w Licheniu.

Andrzej Mokros


 

 
 

Nowości na naszych kanałach YouTube




 

Nasze wpisy na Facebooku

 
 
-->