Powrót do życia — wywiad z Krzysztofem Pawłuszko, pracownikiem Koła Wrocławskiego |
Autorstwo / redakcja: MaleWielkieRzeczy.efs.gov.pl | |
poniedziałek, 30 marca 2015 13:12 | |
W noclegowni widzę ludzi, który mieszkają tu od 15 lat. Zaczynali od materaca na podłodze, a teraz na piętrowym łóżku w pokoju mają cały swój świat. Chciałem zrobić coś, co pozwoli im powrócić do normalnego życia. Tak powstał projekt „Wsparcie od A do Z“. Dzięki niemu, nową szansę zyskało już kilkadziesiąt osób. Często po wyrokach, z problemem uzależnienia, z pokręconymi życiorysami. Kurczowo trzymają się swojej wybranej drogi, nowego życia – mówi Krzysztof Pawłuszko, współkoordynator projektu "Wsparcie od A do Z - aktywizacja zawodowa osób bezdomnych z Wrocławskiego Koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta”. Na zdjęciu Krzysztof Pawłuszko Pracuje Pan z osobami wykluczonymi społecznie, a miał Pan zostać piłkarzem? Krzysztof Pawłuszko: Chciałem, ale moje losy potoczyły się inaczej. Dziś staram się pomagać innym. Miałem w życiu różne zawirowania i zakręty, rodzice nie myśleli o mojej przyszłości i sam musiałem sobie radzić. I dlatego teraz podaje Pan pomocną dłoń innym? Zawsze chciałem pracować z ludźmi. Studiowałem pedagogikę i psychoterapię, a pewnego dnia rozpocząłem pracę w noclegowni. Na pewno trudne osobiste doświadczenia życiowe pomagają mi zrozumieć drugiego człowieka. Skąd pomysł na projekt aktywizacji zawodowej osób bezdomnych? Zauważyłem, że moja praca w noclegowni jest bardzo ograniczona i że jestem w stanie pomagać tylko do pewnego momentu. Tymczasem trzeba wprowadzać działania aktywizacyjne, które przywrócą ludzi z placówek dla bezdomnych do normalnego życia. Niektórzy mieszkają tu nawet 15 lat! Dlatego zaczęliśmy pisać projekty i sięgać po dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Społecznego. Na czym polega projekt "Wsparcie od A do Z”? Nasz projekt weryfikuje motywację człowieka do zmiany. Można szybko zobaczyć, gdzie, kto ma jakie słabości, ale nie po to, żeby deprecjonować, ale aby diagnozować potrzeby. Powiedzieć - potrzebujesz fachowej pomocy, musisz to i to naprawić, żeby wejść na rynek pracy. Osoba, która chce uczestniczyć w projekcie, najpierw spotyka się z psychologiem i doradcą zawodowym, który weryfikuje, czy kandydat ma motywację do zmiany swojego życia. Po rekrutacji zaczynamy od działań bardzo miękkich, artystyczno - sportowych, aby uczestnicy mogli wejść w rytm od poniedziałku do piątku, od rana do popołudnia. Cały czas dostępne jest wsparcie akompaniatora i psychologa. Akompaniator to bardzo ważna osoba, jest aniołem stróżem, dosłownie i w przenośni. Drugi etap polega na nauce obsługi komputera, pisaniu CV, listu motywacyjnego, nauce autoprezentacji, indywidualnej pracy doradcą zawodowym. Doradca pomaga zdefiniować cel zawodowy, tworzy Indywidualny Plan Działania. Na trzecim etapie uczestnik podejmuje kurs zawodowy określony wcześniej z doradcą zawodowym, by na czwartym etapie każdy mógł pójść na adekwatny do predyspozycji staż. Dzięki projektowi, nowe życie rozpoczęło kilkudziesięciu naszych podopiecznych. Na zdjęciu Krzysztof Pawłuszko Jeden z uczestników – Kamil – powiedział, że gdyby nie projekt „Wsparcie od A do Z“, nigdy by nie wyszedł na prostą. Kamil dostał solidne wsparcie i udało się. Nasi pracownicy wstawiali się za nim. Mamy tu całą armię ludzi do pomocy. Pisaliśmy referencje i pisma. Dzięki udziałowi w projekcie ma stałą pracę, dostał mieszkanie. Kamil nie jest jedynym, który uzyskał pomoc? Tak. W trzech edycjach projektu kompleksowe wsparcie otrzymało już 120 osób. Mieliśmy na przykład pana, który 25 lat spędził w zakładzie karnym. W noclegowni zaczynał od materaca na korytarzu. Od „gleby”, jak my to nazywamy. Trafił do naszego projektu. Chciał pracować ze zwierzętami, poszedł na staż do schroniska dla zwierząt i okazało się, że świetnie się sprawdził. Tak dobrze, że pracodawca chciał zatrudnić go na umowę o pracę. W międzyczasie odnowił kontakt z synem i razem z nim wyjechał do Wielkiej Brytanii. Obecnie pracuje tam legalnie w schronisku dla zwierząt. Mieszka razem z rodziną. Gość, który połowę życia spędził w więzieniu, który popełnił naprawdę ciężkie przestępstwo. Jaką on miał motywację, żeby coś ze sobą zrobić? A okazuje się, że po udziale w projekcie „Wsparcie od A do Z“ nagle wszystko w jego życiu się zmieniło. Pana działanie nadaje sens tego typu inicjatywom, ale nie byłyby one możliwe bez wsparcia uzyskanego z Programu Kapitał Ludzki. To prawda, sami nie posiadamy wystarczających środków finansowych. Ale kiedy się ma zapewnione pieniądze, solidne wsparcie z Europejskiego Funduszu Społecznego, to można naprawdę dużo fajnych pomysłów zrealizować. Dalej gra Pan w piłkę? Gram. Choć już nie tak często. Projekt „Wsparcie od A do Z — aktywizacja zawodowa osób bezdomnych z Wrocławskiego Koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta” jest realizowany w ramach Poddziałania 7.2.1 Aktywizacja zawodowa i społeczna osób zagrożonych wykluczeniem społecznym Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.… Źródło: www.MaleWielkieRzeczy.efs.gov.pl/strony/powrot-do-zycia |